Wychowanie dziecka
Zło zaczyna się w kołysce,
gdy rodzice źle traktują swoje dziecko.
Wychowując je bez miłości,
w krzyku,
w przekraczaniu granic fizycznych
i psychicznych.
W ten sposób mordują w dziecku empatię.
Wychowują bez wspierania i przytulania,
bez tłumaczenia
i bez korytowania zachowań
w oparciu o dekalog.
Sami nie mają Boga w sercu
i nie sieją wartości w sercu dziecka.
Takie dzieci wyrastają na osoby
z narcystycznym zaburzeniem osobowości,
a jako dorośli ludzie nie mają empatii,
tylko potrzebę udowodnienia światu swojej wielkości.
Tacy ludzie manipulują i udając niewiniątka,
dochodzą do władzy państwowej lub kościelnej.
I oto mamy nasz zaburzony świat pełen wojen i gwałtu.
To, co dostaje w dzieciństwie dziecko
- oddaje potem światu.
Dostaje miłość, to ma ją do dania innym.
Jeśli ma Boga w sercu,
to postępuje zgodnie z dekalogiem
i może nawet kiedyś odejdzie od Kościoła,
ale przyzwoitość zostanie.
Uważajmy na to
jak traktujemy dzieci i co zasiewamy w ich sercach.
Wychowywanie dzieci bez Boga w sercu daje takie efekty:
Koleżanki pobiły nastolatkę. "Podpaliły włosy, obsypały kokainą" (msn.com)
Patoinfluencerzy i freak fighty normalizują przemoc rówieśniczą. "To nie wina dzieci" (msn.com)
Plaga nożowników. Najczęściej młodzi mężczyźni bez niemieckiego obywatelstwa (msn.com)
Finlandia: 13-letni brat dźgał ostrzem 5-letnią siostrę, bo był zazdrosny (msn.com)