Szarlotka
Jadą na wycieczkę dzieciaki gromadą.
Jedzie Pani Basia, jedzie także Tato.
Pojechał i Jacuś i Walenty Jotko,
No i Kasia z Ciotką,
Ciotka zaś z szarlotką.
Szarlotka wspaniała,
Pachnąca niezmiernie,
Taką by na miejscu schrupali przyjemnie.
Zabawili długo,
Bardzo wygłodnieli
Ale o szarlotce całkiem zapomnieli.
A Ciotka, zmęczona, upadła – czy wiecie?
W samym środku zdarzeń
I zrobiła przecie:
Przysiad dobrze odciśnięty,
Wprawdzie to nie były pięty
Lecz szeroki i bogaty
Odcisk nie dla wzroku Taty.
W szarlotce zobaczysz dwie duże doliny
I odzwierciedlenie wyglądu dziewczyny.
Morał:
Choć smakołyk dobry i pełen podniety
Baczcie byście nie były upadłe – Kobiety.
Jacek Jagielski jest osobą, której dedykuję ten wiersz, opisujący jego wycieczkę z dzieciństwa.