Jak motyl
Piszę wiersz,
On sam się zjawia.
Siada na głowie jak motyl
i odlatuje w zapomnienie,
gdy pióro go nie złapie w siatkę liter,
na papierze uważności.
Piszę wiersz – Dlaczego?
Spotyka to nie jednego:
jesteśmy marzycielami,
jesteśmy nadwrażliwcami,
jesteśmy empatami,
słyszymy jak gada kamień
i wiemy co szepcze wiatr.
Też rozumiemy myśli w psiej głowie
mimo, że pies ich nie wypowie.
Czujemy jak ciepło pulsuje słońce
swym sercem gorącej energii.
Czy w naszym życiu jest więcej pełni?
Może nie, a może tak?
Usłyszałam dziś podczas wykładu,
że ludzie pełni twórczego ładu:
tworzący wiersze, książki, obrazy,
o tym, co w głowie im się wydarzy,
ludzie z którymi gbur się nie liczy
to nic innego jak neurotycy.
A całkowicie zdrowi ludzie,
Zakotwiczeni w codziennym trudzie,
napiszą książkę grupą liczną – TELEFONICZNĄ.
Autor Ryszarda Łucja Jagielska
Pani Tatiana Mitkowa Kostyra zainspirowała mnie swoim wykładem do napisania tego wiersza. Dlatego dedykuję Jej ten wiersz.
Dzisiaj dowiedziałam się, że jednak wrażliwcy, to nie koniecznie neutotycy .